wtorek, 17 lutego 2015

Od Brooklyn do Diuka

- Zobaczysz.. - uśmiechnęłam się.
W końcu dotarliśmy na łąkę. Były tam przygotowane jedzenie. Diuk patrzył na to z zachwytem.
- Kto to przygotował? - zapytał
- Ja! Po prostu przypomniałam sobie, że zostawiłam jedzenie. Pomyślałam że starczy dla nas dwojga. - powiedziałam dumnie
Patrzyliśmy na łąkę. Dookoła rosły śliczne, fioletowe kwiaty. Diuk powiedział :

Diuk?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz